Pierwszy czwartek lipca był dla uczestników kursu nauki języka węgierskiego w Tarnowskim Towarzystwie Przyjaciół Węgier dniem uroczystego zakończenia kolejnego roku szkolnego.

Kursy te prowadzone są przez Towarzystwo już od 1988 r. (a więc od 35 lat) z półtoraroczną przerwą wywołaną covidem. Ciągle znajdują się chętni do zmierzenia się z karkołomnym wyzwaniem jakim jest dla większości z nas nauka języka węgierskiego. Zachętą do nauki języka węgierskich przyjaciół jest (jak twierdzą kursanci) możliwość bliższego zapoznania się również z kulturą, walorami turystycznymi, wspaniałą specyficzną kuchnią oraz historią związanego z nami od wieków kraju ludzi ciepłych i otwartych. Świat od naszego wstąpienia do Unii Europejskiej stanął dla nas otworem, ale Węgry (również kraj unijny) ciągle może być dla nas bardzo atrakcyjny. Zwłaszcza jeśli nawet trochę poznamy ich szczególny język. Oprócz nauki języka Towarzystwo prowadzi bogatą działalność kulturalno – popularyzatorską. Organizowane są wieczory autorskie z pisarzami węgierskimi, spotkania z ciekawymi postaciami życia Węgier, wystawy i inne wydarzenia.

Wysoki poziom kształcenia zapewnia od 2000 r. lektorka p. mgr Lidia Żołnierek – starsza wykładowczyni Instytutu Językoznawstwa, Przekładoznawstwa i Hungarystyki Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie.

Bonusem w nauce języka węgierskiego jest dla kursantów coroczna, czerwcowa wycieczka dydaktyczna na Węgry. Tam można wykazać się wykorzystaniem nabytych umiejętności. Wyjazd jest również okazją do konfrontacji teorii z rzeczywistością z zakresu historii, obyczajów, walorów kuchni oraz zalet życia w kraju „kultury winnej”. Do wyjazdów zachęcają również liczne baseny termalne, winnice (winiarnie) oraz tradycyjne karczmy. Dlatego nie ograniczamy się tylko do jednego wyjazdu rocznie.

Tradycyjnie, rok szkolny kończy się rozdaniem świadectw – dyplomów ukończenia kolejnego stopnia kształcenia. I na koniec dobra wiadomość. Każdy, kto wytrwał do końca roku szkolnego otrzymuje taki dyplom! Bez oceny, a więc każdy ma szansę na satysfakcję z tego, że wytrwał i osiągną sukces na miarę swoich możliwości. Zawsze jest szansa na kontynuację nauki w następnym roku szkolnym!!!

Niestety, ze względu na rozpoczęty już okres urlopowy i sprawy osobiste, nie wszyscy uczestnicy kursu mogli uczestniczyć w zakończeniu roku szkolnego. Dyplomy są do odbioru w siedzibie Towarzystwa.
(kk)

 

 

Wiedziona chęcią testowania sprawności w posługiwaniu się językiem węgierskim oraz poznawania kolejnych regionów Węgier ekipa Członków TTPW wyruszyła w kolejną eskapadę. Tym razem w okolice Szegedu i Makó. Dobrze przybliży to plan wycieczki:


1. 28. kwietnia – Pierwszy postój w Cegléd (zwiedzanie i nocleg),
2. 29. kwietnia – Przejazd przez Nagykőrös (jarmark świąteczny),
3. 29. kwietnia – Szeged (zwiedzanie Bazyliki, zupa rybna w Halászlé Csárda, spacer nad Cisą, jarmark świąteczny),
4. 29. kwietnia do 1. maja – Makó – miasto cebuli (spacer po mieście, architektura Imre Makovecza, kąpielisko Hagymatikum, muzeum Józsefa Attila, zakupy na piacu czyli targowisku),
5. 1. maja – Wypad na trójstyk granic: węgierskiej, rumuńskiej i serbskiej w Kübekháza,
6. 2. maja – Powrót do Tarnowa a w drodze powrotnej zwiedzanie Orosházy.

Miasto Makó, docelowe miejsce naszej wycieczki, położone jest nieopodal znanego nam dobrze Szegedu, na południu Węgier w pobliżu granicy z Rumunią. Choć ma tylko 23,7 tys mieszkańców znane jest na świecie z tego, że stąd pochodzi słynna cebula z Makó o statusie hungarikum. Oferuje również odpoczynek i kąpiele lecznicze w basenach termalnych zwanych Hagymatikum. Mają one status sanatoryjno – uzdrowiskowy. Charakterystycznym elementem obiektu jest unikatowa kopuła w kształcie cebuli, którą zaprojektował Imre Makovecz (1935-2011), światowej sławy architekt organiczny. Podczas spaceru po Makó mogliśmy zachwycać się jeszcze innymi niepowtarzalnymi jego budowlami: Domem Kultury, biblioteką czy dworcem autobusowym. (m.j.)

Jeden z uczestników wyprawy, artystyczna dusza naszego Towarzystwa, poeta, był pod takim wrażeniem uroku Makó, że błysnął talentem i stworzył dwuwiersz:
„Myślę sobie, idąc w Makó brzegiem Maruszy,
kogo rzeka nie wzruszyła to cebula wzruszy.” (k.s.)

Uczestnicy wycieczki na południe Węgier mieli także możliwość zapoznania się z niezwykłymi miejscami oddalonymi o nieco ponad 20 km od Makó. Najpierw dziewiczymi terenami obok samego pogranicza węgiersko-rumuńskiego poruszali się widowiskową drogą, podglądając z bliska fascynujący świat natury. Później dotarli na sam trójstyk granic Węgier, Rumunii i Serbii umiejscowiony w pobliżu przejścia granicznego Kübekháza – Rabe pomiędzy Węgrami i Serbią. Można było podziwiać widoczne w oddali zabudowania najbliższej wioski rumuńskiej Beba Veche. Kto wie – być może odwiedzanie następnych węgierskich trójstyków granic stanie się tradycją naszych kolejnych wojaży na Węgry… (m.k.)

Zapewne nie jest to ostatni wyjazd Członków TTPW na Węgry w tym roku. Jest jeszcze tyle pięknych, zasługujących na odwiedzenie miejsc w tym kraju, w którym ludzie są do nas Polaków niezwykle przyjaźnie nastawieni. Szczególną radość obu stronom sprawia możliwość porozumienia się z Węgrami w ich ojczystym języku. (kk)

 

 

 

W marcu 2017 r., Parlamenty Polski i Węgier przyjęły Deklarację o ustanowieniu 23. marca Dniem Przyjaźni obu Narodów.

Tarnowskie Towarzystwo Przyjaciół Węgier pomimo niesprzyjających uwarunkowań politycznych, kultywuje tradycje czczenia tego Święta.

Na spotkanie z Członkami i Sympatykami TTPW w dniu 28. marca z tej okazji, zaprosiliśmy do siedziby Towarzystwa Pana prof. Nagy’a László – Kierownika Zakładu Filologii Węgierskiej UJ. w Krakowie

Tematem spotkania był „Mitotwórczy i mitoburczy obraz Wiosny Ludów” w literaturze węgierskiej. Przy okazji wysłuchaliśmy opinii Pana Profesora na temat mentalności Węgrów i Polaków, tego co nas łączy i różni od tysiąca lat. Tezy były bogato poparte przykładami zaczerpniętymi z literatury węgierskiej i polskiej, jako że prof. Nagy jest literaturoznawcą. Zapoznaliśmy się z fragmentami prac wybitnych pisarzy i poetów obu narodów, żyjących w tym samym okresie i opisującym podobne wydarzenia związane z walką o odzyskanie państwowości, wyrażaniem patriotyzmu, mentalnością obu nacji (optymizm / pesymizm).

Prelekcja stała się zarzewiem ciekawej dyskusji, w której wiele osób nawiązywało do własnych spostrzeżeń wynikających z kontaktów z mieszkańcami Węgier.

Pan Profesor wraz z Małżonką zapoznali się także z dokumentami związanymi z utworzeniem Tarnowskiego Towarzystwo Przyjaciół Węgier a sięgającymi czasów wydarzeń Węgierskiego Października 1956 r. i działań podejmowanych przez Tarnowian w celu pomocy walczącym Węgrom.

Ogromne zaciekawienie wzbudziła także albumowa kolekcja etykiet win węgierskich gromadzona i wzbogacana od ponad 30 lat przez członków TTPW, oczywiście w celach poznawczo – naukowych, których koniecznym elementem jest degustacja. Kolekcja jest tak bogata i unikatowa, że wzbudza zdumienie każdego Węgra, który miał z nią styczność.

Przed spotkaniem Państwo Emilia i László Nagy zapoznali się z naszym pięknym Miastem a zwłaszcza z miejscami związanymi ze „śladami” bemowskimi i węgierskimi, takimi jak ekspozycja fragmentów Panoramy Siedmiogrodzkiej (Dworzec PKP), Mauzoleum gen. Józefa Bema (w Parku Strzeleckim), tablica poświęcona Józsefowi Antal’owi (ul. L. Waryńskiego 10), pomnik Józefa Bema (ul. Wałowa), tarnowski Rynek, miejsce gdzie stał dom rodzinny Józefa Bema (pl. gen. J. Bema 8 – dawniej Burek) i Brama Seklerska (ul. Krakowska). Nieocenionym przewodnikiem i źródłem wiedzy o tych miejscach oraz historii Tarnowa był Kol. Klaudiusz Stachaczyński.

Uczestnicy spotkania rozstali się późnym wieczorem z pełnym, obustronnym przekonaniem, że spotkania w takim gronie powinny mieć charakter cykliczny.
(kk)

 

 

Tarnowskie Towarzystwo Przyjaciół Węgier

z okazji DNIA PRZYJAŹNI POLSKO - WĘGIERSKIEJ,
ma zaszczyt zaprosić Członków, Przyjaciół TTPW i osoby zainteresowane, na spotkanie z Kierownikiem Zakładu Filologii Węgierskiej UJ. – CSc dr hab. Nagy László prof. UJ,

we wtorek 28. marca br. o godz. 17.00 w siedzibie TTPW, ul. L. Waryńskiego 10.

Tematy spotkania to: „Mitotwórczy i mitoburczy obraz Wiosny Ludów” i „Mentalność Węgrów i Polaków”